05.12.2012 12:04
Wilcze stado.
-Suszarkę wziąłeś?
-Tak.
-Kosmetyczkę spakowałeś?
-Nom.
-A buty i klapki?
-Taaaa.
-A
zmieści mi się prostownica?
-Kochanie to jest
kufer centralny o pojemności 48 l. a nie samochód
ciężarowo - turystyczny do przewożenia rodziny wielodzietnej!
-No wiem. To co z tą prostownicą?
-Dobra daj ją.
Zapinam kufer na
CBRkę.
Zastanawiam się co prawda jak będzie z plecaczkiem i
nie małym bagażem w trasie, ale jestem dobrej myśli. Dzwoni
telefon. Informuję kumpla, że już wyruszamy. Motocykl
prowadzi się bardzo dobrze. Dojeżdżamy do pierwszego punktu.
Zabieramy drugą parkę i po szybkim tankowaniu ruszamy w trasę. Po
przejechaniu pierwszych 100 km. Dołącza się do nas trzecia CBRka
z 2 kolegami na pokładzie. Wjazd na autostradę. Wszyscy spokojnie
wręcz przepisowo przemieszczamy się tym nudnym i do bólu
jednostajnym fragmentem drogi. Jest niby ok. i nic złego się nie
dzieje, ale jednocześnie jest piekielnie nudno. W palnik dać nikt
nie zamierza. Mi zajęło z pół godziny tłumaczenie, że
jazda w grupie, nawet małej jest fajna, a obecność kumpli nie
sprawi, że naglę odczuję nieodpartą pokusę pobicia życiowego
rekordu mojej F4i , czy zaoszczędzenia przedniego lacza unosząc
go beztrosko do góry.
Na miejsce docieramy bez przeszkód i
szczególnych przygód. Zgromadzona część ekipy wita
nas radośnie i prowadzi do domków. Po rozpakowaniu się,
następuje chwila
na odświeżenie. A następnie chwila na
opier*ol.
-Pogrzało Cie?
-Ale o
co Ci chodzi?
-No Stary to ja mojej tłumaczę, że
na to nie ma miejsca, to na to, to na to, a Ty sobie przywozisz
suszarkę i jeszcze prostownicę?
-Nie jęcz
dziewczyny wspólnie się
obsłużą tym sprzętem a my
idziemy na browarka po trasie.
- A no no chyba
że tak to ten no
no raczej! Dobrze kombinujesz!
Ekipa wyrusza
na podbój baru, który stał się tego wieczora naszą
bazą. Zajęliśmy 3 duże połączone stoły zajadając i racząc się
trunkami, oraz co chwilę witając nowe dojeżdżające osoby. Że
ośrodek duży, to i atrakcji nie mało. W „salonie
gier” na widok 2 automatów z telewizorkiem i
siedziskami imitującymi motocykle rozpoczął się szaleńczy pęd kto
lepiej i niżej „zejdzie na kolano” ;) Nasze kobiety
również dobrze się bawiły zwłaszcza widząc starych koni w
charakterze przedszkolaków. Wieczór i część nocy
upłynęły bardzo przyjemnie i zabawowo.
W sobotę ci którzy
czuli się na siłach wyruszyli na wycieczkę do Gniezna. Ja ze
swoją drugą połówką wstaliśmy trochę później, więc
wyruszyliśmy sami ich śladami. Piękne widoki, ładna pogoda, oraz
wdzięcznie mrucząca pod nami 600tka zachęcały do zwiedzania
okolic. Z Gniezna udaliśmy się do Wrześni, celem obejrzenia
muzeum mieszczącego się w słynnej szkole. Niestety jak to w
Polsce w weekendy zamknięte – no bo przecież turyści znają
Wrześnię z całej masy atrakcji i rozrywek jakie zapewnia to małe
choć urokliwe miasteczko.
Po co jakąś tam szkołę
otwierać…
Po powrocie do naszej bazy obserwowaliśmy, a
także aktywnie braliśmy udział w
zlotowych konkursach.
Zabawa była przednia towarzystwo świetne. Multum zabawy, radości
i beztroski w świecie, w którym podobno poza pieniędzmi
nic się nie liczy.
Niedziela przywitała nas
piękną pogodą. Zdecydowanie nikomu nie chciało się wracać do
domu, jednak wszystko co dobre – szybko się kończy. Tym
razem w stronę Warszawy wyruszyło pięć motocykli. Żegnamy się i
zapewniamy, że za rok znów się widzimy. Machanie
rękami, dawanie do odcinki, krzyki i uśmiechy same za siebie
świadczą o tym jak się wspólnie dobrze bawiliśmy.
Nasza grupka również wyrusza w stronę
domów. Wspólnie przebyliśmy większość drogi,
następnie zatrzymaliśmy się w maku na hamburgera i pożegnania
przed zbliżającymi się zjazdami z trasy. Po kilkudziesięciu
kilometrach pierwszy kolega przejeżdża obok podnosi lewą, miga
kierunkowskazami i odbija na pas dla zjeżdżających.
Kawalkada sunie dalej trąbiąc i podnosząc obroty na
czerwone pole. Za chwilę odskakuje kolejny. Wyprzedza nas trzeci
Rider machając ręką, wrzuca kierunek. Na zjeździe przed Warszawą
pozdrawiamy się z ostatnią parą jadącą z nami i sami po chwili
docieramy do
domu.
Są osoby lubiące zloty i
takie które za nimi nie przepadają. Są zloty
masówki i
zloty kameralne. Tekst ten pisany w mroźny
grudniowy dzień ma na celu przede wszystkim przypomnienie Wam jak
sami bawiliście się na spotkaniach, zlotach wyjazdach, czy nawet
popołudniowym lataniu „ wokół komina” i
wywołanie uśmiechu na zziębniętej twarzy. Sam od siebie dodam, że
nie wiem co jest w jeżdżeniu w grupie, ale bardzo to lubię i mam
nadzieję, że już niedługo będzie kolejna ku temu okazja. Co
ciekawe moja kobieta po pierwszym
strachu, że w ekipie
będziemy (jak to faceci) „gwiazdorzyć” obecnie sama
pyta kiedy kolejny zlot i jazda z ekipą.
A tak wspolnie i w porozumieniu "tyraliśmy" http://www.youtube.com/watch?v=dd54TPmlVIs
Komentarze : 7
Jerry napisałem to pół żartem, każdy ma prawo jeździć jak mu pasuje ;)
Mega fajny opis tego co tak naprawdę czuje motocyklista i co ma w sercu :) Podzielam twoje zdanie uwielbiam jazde w grupie ale trzeba miec zimną głowę niektórzy gwiazdorzą i robią dziwne rzeczy. Lubie zloty ale kameralne jeśli chodzi o "masówkę" to owszem ale tylko na rozpoczęcie i zakończnie sezonu :D Najlepsze są wypady na weekend ze znajomymi w trasę...
Wilcze, nie wilcze, czasem fajnie polecieć w grupie. Byle nie za dużej.
No i udało się - uśmiechnąłem się na wspomnienie latania wokół komina.
misiakw - nie jest wcale zle. Ja lubie jezdzic we 2 ;) A teraz pewnie doloze kufry boczne i powinnismy sie miescic ze wszystkim.
men - moze i przegiecie, ale po zlozeniu sie i odwinieciu mysle ze pasazer ma naprawde niefajnie (zwlaszcza na RRce a 2 jechaly). No i nikt nie mial spiny zeby cisnac.
nie no, jazda przepisowo sportem po autostradzie to przegięcie
przekonaj swoją piękną do jazdy na moto. pojedziecie w 2. właśnie przed chwilą omawiałem zalety tego.
"misiakw: przynajmniej jak pojedziemy na 2 moto bedzie złota zasada
misiakw: "każdy na swoim moto wiezie tylko swoje rzeczy"
morham: XD
misiakw: to ograniczy tak niezbędne przedmioty jak prostownica
morham: ER-6N z przyczepką?
morham: ;)
misiakw: i wózkiem bocznym"
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Nauka jazdy (7)
- O moim motocyklu (2)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (3)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)