Najnowsze komentarze
To ja tez coś napisze. Mam 50 wios...
Pierdu, pierdu. W styczniu kupiłem...
Przecież to nie chodzi o litr 600 ...
Przecież to nie chodzi o litr 600 ...
Przecież to nie chodzi o litr 600 ...
Więcej komentarzy
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
<brak wpisów>

18.12.2012 09:21

Tragiczne zakończenie mojego sezonu...

  Wstaję jak każdego dnia. Nic nie zapowiada tragedii. Nie chce mi się nic robić, nigdzie iść, nic jeść, ani pić. Chcę jedynie spać. Odwracam głowę. Kask! A no tak do pracy na moto. Od razu otwieram zaspane oczy. Szybka toaleta, wciągam na siebie kombinezon. Na szybkiego wypijam kawę. Łapię kask, kominiarę, rękawice, w drugą rękę kufer. Zjeżdżam windą na dół. Wychodzę z bloku i kieruję się w stronę Hanki. Podchodzę i…. I Hanki nie ma. Rozdudzam się w 100%.
Nerwowo rozglądam się dookoła, ale jestem pewien że postawiłem i zostawiłem tu gdzie jej nie ma a była wczoraj jeszcze. Stała i czekała pozapinana i pozabezpieczana, pozostawiona na nocny odpoczynek. No nie ma. Obiegam blok, jestem już cały mokry – czy to od słonecznego poranka i kombinezonu dokładnie zapiętego pod szyję, czy to ze stresu. Serce wali jak młot. Biegnę do domu. Nie mogę pozbierać myśli. Od pół roku nie palę. Pierwsze kroki więc bez zastanowienia kieruję w stronę paczki fajek „na czarną godzinę”.
A ta jest wyjątkowo czarna. Ręce mi się trzęsą, ja się trzęsę. Nie wierzę po prostu nie wierzę. Telefon do pracy, telefon na policję. Rzucam na szybko informację gdzie się da. Idę zgłosić, że się Hanka zgubiła.
  
  Jak to takie to zgłaszanie wygląda? Oby się nikt z Was nie przekonał. Zawracacie dup* ciężko opierda… no w każdym razie denerwujecie ludzi, bo z góry informują Was, że jak się zgubiło to nie po to żeby się miało znaleźć. Są przy tym dość poirytowani, bo nie po to się mandaty za picie w parku wystawia i fiska małolatów w poszukiwaniu upragnionej zdobyczy w postaci torebki strunowej, co byście im teraz statystyki zaniżali.
Znów trzeba będzie przefiskać z setkę gimbusów, żeby statystykę poprawić. No ale dobra przyszliście już to zapiszą.
Wszyscy znajomi się rozglądają, dzwonią telefony. Kto może ten stara się pomóc coś odszukać, coś zrobić, naprawić sytuację, ale sytuacja do naprawienia ciężka jest. Plujecie sobie w brodę, że mogło być 10 zabezpieczeń, że 3 to za mało. Ktoś pociesza, że taki Job chłopaki mają, że jak chcą to i tak wezmą.
  
  Docieracie do jakichś śladów, staracie się, żeby wszystko było jak najszybciej, przecież wiadomo, że liczy się każda godzina. Znów wędrujecie na komedię. A tam patrzą na Was jak byście swojego konia sami ukradli i schowali w celu pogorszenia statystyk. Mówicie, że nie tylko Waszego ale i innego konia koniokrady skradły, że niedaleko, że w tym samym czasie, że te same koniokrady. Poruszenie? A i owszem. A skąd o tym wiecie?, a kto wam powiedział?, jaki Internet?
A kto to jest ten Internet i skąd go znacie? Czy Internet jest notowany?
 Załamujecie ręce wiecie już, że albo sami sobie znajdziecie, albo sami nie znajdziecie. Zaczynacie przeglądać wszystko co z kradzieżami i koniokradami związane. Okazuje się, że jest tego masa, że ludzie piszą i się żalą. Macie kontakt ze sobą, wymieniacie wiadomości i wrażenia z komedii. Okazuje się, że samym Wam nie wolno konia szukać (cyt. „Od prowadzenia śledztwa są odpowiednie organy”).
 A organy jak to organy – nie mają sił, środków, ludzi, czasu, chęci, zdolności, zapału, nastroju, albo mają trudne dni lub bandę gimbusów do przetrzepania wszak jak wiadomo strunowe torebki nie rozpływają się w naturze.
   
  Hanka się nie odnalazła. Pewnie się nie odnajdzie. Umorzyli mi Hankę po 3 miesiącach mojego bez Hankowia. Przeżycie tego jest straszne, a człowieka stan psychiczny opłakany. Mówię tu nie tylko o sobie, ale i o chłopkach co mam z nimi kontakt i którym koniokrady zniszczyły spokój psychiczny, radość z życia. Koniokrad praw nie powinien mieć żadnych. Praw do życia również. Koniokrad bowiem nie jest złodziejem rzeczy.
 Kiedyś ktoś nie mógł zrozumieć o co chodzi z motocyklem i motocykla kradzieżą, starał się przeliczyć Hankę na złotówki i dopytać ile Hanka złotówków ze sobą zabrała. Wtedy pod wpływem emocji prawie wykrzyczałem” Bo Wy (urwa) nie kumacie tego, że nam nie kradnie się motocykli – nam kradnie się marzenia”.
Urlop na wypady pozostał, zlot kończący sezon odbył się bez nas…

 PS.Dziękuję wszystkim osobom, które były przy mnie, wspierały mnie i pomagały wyjść chociaż psychicznie na prostą gdy Hanka zniknęła.
 PPS. Serdeczne podziękowania również dla naszego koleżki motocyklisty i bardzo porządnego policjanta z jednej z komend w woj. dolnośląskim - byle takich jak Ty więcej.

Komentarze : 17
2012-12-27 20:33:02 men

Stary, nawet nie wiesz jak mi Ciebie szkoda. Mam nadzieję, że temu frajerowi ręka uschnie. A swoją drogą można apelować, żeby nie kupować pseudo tanich części niewiadomego pochodzenia. Czasem lepiej dać 5 zł więcej i mieć coś z pewnego źródła. A jak wiadomo gdy jest popyt, jest i podaż.

2012-12-20 19:40:54 thekayko

Po przeczytaniu tytułu zrobiłem duże oczy bo myślalem że stało się coś gorszego "wypadek". Na szczęscie nie, choć i tak jesteś poszkodowany w tym przypadku bardziej psychicznie jak fizycznie. Z całego serca Ci współczuję ;/ Mam nadzieje że kiedyś Hania może się odnajdzie a historia zna takie przypadki. Mojej mamy kumpel stracił golfa 2 i pewnego dnia 3 lata pózniej dzwoni telefon że jednak jego auto się znalazło na lawecie na granicy. Mam nadzieje że Hania wróci cała i zdrowa... Łacze się w bólu i pozdrawiam.
P.S u mnie w mieście zginęło kilka motorów w te lato.

2012-12-19 22:34:27 trrr

AC i spisz spokojnie,choć rozumiem ból emocjonalny ale i finansowy tez jest pewnie...a tak wypłata odszkodowania i mozna się za następcą oglądać chocc sercr za utraconą sciska.Trzymaj się kolego i obyś na alldrogo znalazł jakiś ślad a tym sk...synom co ukradli niech sie wysrac przez reszte Zycia nie mogą:))).

2012-12-19 19:34:15 ninja rr

współczuję kolego.. ale czasem sprzęty się odnajdują, nie patrz na to, że formalnie umorzone

2012-12-19 11:01:44 Jerry01

Dzieki za slowa otuchy - wiekszosc jak widze domysla sie co czuje motocyklista w takich wypadkach...

Jesli chodzi o uzycie mocnych slow - kazdy ma prawo do swoich odczuc. To tez kwestia indywidualna ile kto wlozyl w takie moto. Jak ktos w nie wlozyl
"Tato tan chce o ten.
A bedziesz sie uczyl i poprawisz ostatnia 2 z matmy?
Tak obiecuje!" To zapewne nie ma wiekszego problemu, bo rodzice dadza na nastepny.
Jak ktos charowal na motocykl i ta 10 letnia maszyna byla spelnieniem jego marzen to pewnie odczowa to troche inaczej.

Tak zapewne kupie nowy motocykl. Teraz troche czasu minelo wiec pewnie i mniej wysilku bedzie mnie to kosztowalo...
W tamtej chwili byla to dla mnie najprawdziwsza tragedia.
Co do marzen? To nadal tak uwazam. Byly plany nie tylko zreszta moje mialy byc wyjazdy i sie posypalo. Wiec ktos ukradl mi marzenia.

Ci co na swoje sprzety ciezko pracowali pewnie mnie rozumieja. Inni pewnie nie, bo motocykl jest dla nich tylko jednym ze srodkow komunikacji.

Pozdrawiam jednak wszystkich swiatecznie .

2012-12-19 10:51:40 Vanquish

Przepraszam za krytykę, ale pisanie o tragedii, utracie marzeń, jakimś załamaniu psychicznym w przypadku kradzieży moto to gruba przesada. Szkoda, że tak się stało, ale za rok kupisz sobie drugie moto i będziesz śmigał dalej. Przecież to nie koniec świata.

2012-12-19 10:39:57 morham

Jeżeli nie poszła na organy to rzeczywiście jest szansa, że wypłynie na alledrogo...

Nie byłbyś wtedy pierwszym który tak moto znalazł...

ale odzyskanie go drogą oficjalną to droga przez mękę...

Znajomy po dziś dzień ma moto bez papierów bo mu ramę wymienili...

Przykra sprawa.

2012-12-18 20:19:42 sha2502

Współczuje... Złodziejów to tylko za łeb i o krawężnik!
A z tym allegro sie zgadzam, kumpel też tak znalazl swoje moto ;) Trzymam kciuki, żeby się znalazła :)

2012-12-18 19:38:02 jaichI

@versys Znajomemu ukradli RSV4 roczną i to w wersji specjalnej chyba WSMB i jego koledze jakiegoś ducata 2 letniego. Z nie byle jakiego miejsca, bo z parkingu podziemnego hotelu gołębiewski w karpaczu. I dziwnym trafem żadne kamery nie działały. Sprzęty o szacowanej wartości 150tyś poszły w powietrze :(

2012-12-18 18:43:06 Juzuś

Nawiązując do postu Michal.89 dot. przeszukiwania allegro - mam dodatkową radę.
Zasubskrybuj sobie na allegro newsletter dotyczący motocykli o parametrach takich jak Twój.
Wtedy codziennie bedziesz dostawał informację o tym, co nowego o takich parametrach się ukazało na allegro.

2012-12-18 18:34:52 OstatniSniDuzo

Współczuję... ale przepraszam.. Pisanie na blogu moto o "tragicznym" zakończeniu sezonu w kontekście kradzieży nie jest tylko błędem leksykalnym, ale po prostu nie na miejscu!

com'on!

Życzę, żeby tragiczne zakończenie sezonu jednak Cię nigdy nie spotkało.

2012-12-18 18:27:33 EasyXJRider

Przyłączę się do chóru współczujących.

Koniokrad to w moim odczuciu coś pośredniego pomiędzy rozdeptanym karaluchem a plwociną spływającą po ścianie. Sznur + sucha gałąź, byle dosyć mocna.

2012-12-18 17:00:19 Michal.89

Kolego, glowa do gory, ja znalazlem swojego zeta w calosci po 13 miesiacach codziennego przegladania ofert na allegro. Nawet numer silnika sie zgadza. Moto czeka na opinie bieglego. Sprawa jest w toku juz od miesiaca i chociaz strasznie dlugo to wszystko trwa to mam nadzieje, ze na wiosne kaśka do mnie wroci. Trzymam kciuki, zeby i Tobie sie tak poszczescilo i jedna rada - nikt go nie znajdzie jesli sam tego nie zrobisz. Szukaj, jezdzij, ogladaj, podawaj sie za potencjalnego kupca, nie przyznawaj sie, ze szukasz skradzionego bo ludzie nie beda chcieli Ci pokazac ze strachu, ze cos tam jednak znajdziesz. Allegro, codziennie allegro. Nawet jakas pierdola jak charakerystycznie porysowana owiewka lub felga moga doprowadzic Cie do zlodzieja lub przynajmniej pasera.
Co do praw jakie naleza sie tym ludziom to sie zgadzam - nie naleza sie zadne, powinno sie ich zamykac na 10 lat i codziennie je*bac w dupsko. Niczego tak nie nienawidze jak zlodziejstwa.

2012-12-18 15:44:09 sniadanie

Ciężko tu cokolwiek napisać, bo i sprawa ciężka. Nie sądzę, żeby Cię to specjalnie pocieszyło, ale cholernie współczuję i choć przygody takiej nie przeżyłem, podejrzewam jak może smakować. Trzymaj się!

2012-12-18 13:28:07 versys

Wielkie współczucia, jak już ochłoniesz to weź się za poszukiwania nowego sprzęta, tak najłatwiej zlikwidujesz żal. Zima - łatwiej kupić dobrą maszynę, wybierz coś mniej chodliwego niż f4i.

2012-12-18 10:51:24 Gorzyko

Mój kumpel podjechał maxi skuterem do supermarketu na małe zakupki. Nie minęło 15 minut a maszyny już nie było. Przeważnie blokada kierownicy nic nie daję. Jak jest przypięty łańcuchem to wystarczą nożyce do metalu. Jak ma blokadę kiery albo hamulca to pakują do busa albo na przyczepkę. Jebać takich ciepłym chujem w zimne czoło ;(

2012-12-18 09:58:42 klurik

Współczuję
Niech koniokradom groby chuj@m1 zarosną

  • Dodaj komentarz