O mnie
Moja przygoda z motocyklizmem zaczęła się zupełnie standartowo.
Dziadek miał Ogara, a ja uwielbiałem z Nim jeździć. Jako dzieciak siedząc na baku, potem za plecami dziadka. W między czasie została mi powierzona funkcja trzymania kierownicy i odwijania manety ;) Do biegów niestety nie dosięgałem. Dziadek motocykle miał od zawsze. W garażu pojawiła się Osa. Ja w wieku lat 13 wyrobiłem kartę moto-rowerową. Niedługo potem Ogar przestał mi wystarczać i przesiadłem się na piękną beżową osę M 52. Zabawy z tym skutero/motocyklem mogłem doświadczać jedynie w wakacje, ale w tym okresie dosłownie z niej nie zsiadałem. Potem przyszła proza życia. Zrobiłem prawko B, nie miałem garażu więc kupiłem samochód i motocykle przykryła lekka warstewka kurzu gdzieś tam na dnie serca. Co jakiś czas kombinowałem, żeby kupić motocykl, ale podchodziłem zdrowo rozsądkowo - 2 pojazdów nie mam jak utrzymać. Skoro nie miałem jak utrzymać dwuch, a w Warszawie korki coraz większe, więc nadszedł czas na męską decyzję. Sprzedałem samochód i postanowiłem zakupić motocykl. O tym i innych moich "przygodach" przeczytać można będzie na poniższymblogu. Życzę miłej lektury...
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Nauka jazdy (7)
- O moim motocyklu (2)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (3)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)